Nieraz tylko myśląc o sakramencie namaszczenia chorych otwieraliśmy w swojej wyobraźni kolekcję najbardziej tragicznych obrazów, związanych bezpośrednio ze śmiercią, ciężkim cierpieniem i chorobą, dramatycznym odejściem z tej ziemi. Dopiero osobiste świadectwo Jana Pawła II otworzyło nasze wnętrze na rzeczywistość obecnego Zbawiciela, który zwłaszcza w chwili śmierci powraca, aby nas wprowadzić do domu Ojca. W ostatnim tygodniu życia Ojciec święty dwukrotnie przyjął ten sakrament, aby spocząć w ramionach Ojca.
Od wieków średnich dominuje w religijności człowieka przekonanie, że namaszczenie chorych jest faktycznie ostatnim namaszczeniem. Faktycznie to określenie zaakceptował Sobór Trydencki i nawet pierwszy Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku.
Natomiast Sobór Watykański II za właściwszą uznał nazwę namaszczenie chorych wskazując na przekonanie pierwszego pokolenia chrześcijan, wyrażone w Liście św. Jakuba: Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem, i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone (Jk 5,14-15). Tak więc nie jest to sakrament przeznaczony wyłącznie dla tych, którzy przeżywają ostatnie chwile życia i są faktycznie w stanie agonii, ale odpowiednią porą na przyjęcie tej uzdrawiającej łaski jest czas, kiedy wiernym zaczyna grozić niebezpieczeństwo śmierci z powodu choroby lub starości (KL 73; kan. 1001).
Istotne elementy namaszczenia chorych
Opisowo przedstawia je prawodawca w następujących słowach: Namaszczenie chorych, przez które Kościół wiernych niebezpiecznie chorych powierza Chrystusowi cierpiącemu i uwielbionemu, aby ich podtrzymał i zbawił, udziela się przez namaszczenie ich olejem i wypowiedzenie słów przepisanych w księgach liturgicznych (kan. 998). Kościół w tym sakramentalnym powierzeniu chorego ukazuje zbawcze działanie samego Chrystusa, które ma osobę chorą podtrzymać mocą łaski Boga w samym cierpieniu, niecierpliwości, lęku, a nade wszystko w słabości fizycznej i duchowej, jak również w przeżywanych wątpliwościach i osłabieniu wiary. W sposób jasny wyrażają istotny sens takiego działania słowa wypowiadane przez kapłana podczas namaszczenia czoła i rąk chorego: Przez to święte namaszczenie niech Pan w swoim nieskończonym miłosierdziu wspomoże ciebie łaską Ducha Świętego. – Pan, który odpuszcza ci grzechy, niech cię wybawi i łaskawie podźwignie (SCh 174). Przyjmujący namaszczenie odpowiada za każdym razem po namaszczeniu czoła i dłoni: Amen. Olej do namaszczenia chorych jest poświęcony przez biskupa w Wielki Czwartek, chociaż w wyjątkowych okolicznościach i to w czasie sprawowania sakramentu może to uczynić również kapłan (kan. 999).
Szafarz powinien dokonywać namaszczenia bezpośrednio własną ręką, chociaż kiedy istnieje poważna racja może użyć do tego jakiegoś pomocnego i odpowiedniego narzędzia np. pędzelka, wacika czy czegoś innego (kan. 1000 §2). Dlatego ważne jest, aby zapraszając kapłana do chorego jasno przedstawić mu stan zdrowia osoby chorej, możliwość kontaktu i owocnego sprawowania sakramentu. Rodzina lub posługujący chorym (duszpasterze, kapelani szpitalni) winni zatroszczyć się wcześniej o należyte pouczenie o naturze namaszczenia chorych i odpowiednie przygotowanie chorych do przyjęcia tej łaski Chrystusa uzdrawiającego. Może się to dokonać przez rozmowę, katechezę, wspieranie słowami wiary i wspólną modlitwą, obudzeniem pragnienia przyjęcia Chrystusa w misterium namaszczenia. We wspólnocie parafialnej powinno się organizować dni osób chorych, a w czasie Mszy św. wtedy sprawowanej w ich intencji udzielić sakramentu namaszczenia oraz posilić ich Komunią św.
Posługa kapłana – szafarza namaszczenia
Sakramentu namaszczenia chorych ważnie udziela każdy kapłan i tylko kapłan (kan. 1003 § 1), zwłaszcza ten, któremu zlecono duszpasterstwo i pasterskie posługiwanie wiernym. Zwyczajnie tę posługę sakramentalną mogą spełniać biskupi, proboszczowie i wikariusze parafialni, kapelani szpitali i innych placówek. Należy dodać, że jest to funkcja specjalnie powierzona proboszczowi danej parafii (kan. 530 n. 3), bowiem on i kapłani, którym zlecono opiekę nad chorymi mają kanoniczny obowiązek odwiedzania chorych ze szczególną troską oraz wspierać ich z miłością. Takie pasterskie działanie służyć ma pogłębieniu wiary i obudzeniu nadziei na przyjęcie mocy od Chrystusa cierpiącego i zmartwychwstałego. Kapłan na znak gotowości służenia chorym i osobom, które nagle znalazły się w niebezpieczeństwie utraty życia może nosić ze sobą olej poświęcony, aby w razie konieczności mógł udzielić sakramentu namaszczenia (kan. 1003 § 3).
Posługa kapłana wobec osób chorych nie może ograniczyć się tylko do namaszczenia świętym olejem i wypowiedzenia przepisanych modlitw Kościoła. Kapłan powinien zatroszczyć się o należytą dyspozycję wewnętrzną chorego do owocnego przyjęcia tego sakramentu i obudzenia osobistej intencji przyjęcia daru sakramentu namaszczenia. Stąd podprowadza chorego do skutecznego oczyszczenia serca i sumienia w sakramencie spowiedzi, może udzielić choremu odpustu zupełnego na godzinę śmierci, następnie odnawia z nim przyrzeczenia chrztu i wiary oraz udziela namaszczenia i Komunii Świętej – Wiatyku. Natomiast jeśli chory jest w ciężkim stanie agonalnym i nie może przyjąć Komunii św. to można Ją podać komuś z rodziny, by ofiarował Ją za bliskiego doświadczonego ciężkim cierpieniem.
Kto może przyjąć namaszczenie chorych
Kodeks jasno określił, że namaszczenia chorych można udzielić wiernemu, który po osiągnięciu używania rozumu aktualnie zaczyna znajdować się lub znajduje w niebezpieczeństwie śmierci na skutek choroby lub starości (kan. 1004 § 1). Z tekstu normy jasno wynika, że z udzielenie i przyjęcie tego sakramentu nie należy odkładać na ostatnie chwile życia ziemskiego. Dlatego kto został dotknięty, nawet nagle poważną i niebezpieczną chorobą oraz znalazł się w niebezpieczeństwie zagrożenia życia lub w okresie starości powinien skorzystać z łaski tego sakramentu i jemu towarzyszących, a mianowicie z pokuty i Eucharystii oraz specjalnego daru, jakim jest odpust zupełny na godzinę śmierci. Kiedy chory jest odpowiednio dysponowany to powinien również skorzystać z łaski darowania kar doczesnych, które po śmierci miałby do odpokutowania w czyśćcu.
Namaszczenie chorych mogą przyjąć osoby wierzące przed planowaną operacją chirurgiczną, jeśli jej przyczyną jest niebezpieczna choroba, a nie na przykład dokonanie plastycznej korekty nosa. Osoby starsze, które odczuwają osłabienie sił życia nie powinny zaniedbywać przyjęcia tego sakramentu. Można go również udzielić dzieciom niebezpiecznie chorym, jeśli osiągnęły używanie rozumu i chcą przyjąć umocnienie od Pana Jezusa. Tym, którzy są nieprzytomni czy w agonii można udzielić tego sakramentu, jeśli szafarz kieruje się prawdopodobieństwem, że jako wierzący prosiliby o udzielenie tego sakramentu, gdyby byli przytomni. Natomiast jeśli kapłan ma wątpliwość czy osoba jest dysponowana do przyjęcia tego sakramentu to można udzielić go warunkowo (kan.1005). Nie wolno udzielać tego sakramentu osobom, co do których jest pewność, że już zmarły. Wtedy kapłan powinien się pomodlić za taką osobę, włączając do modlitwy zgromadzonych wokół ciała tej osoby. Trzeba też wyraźnie przypomnieć, że nie wolno udzielać tego sakramentu osobom, które z uporem trwają w jawnym grzechu ciężkim (kan. 1007), nie okazują oznak żalu i skruchy bądź odmawiają przyjęcia sakramentu. Kapłan katolicki może udzielić tego sakramentu wyznawcom Kościołów Wschodnich odłączonych od Kościoła Łacińskiego, jeśli dobrowolnie proszą o namaszczenie i są należycie dysponowani (kan. 844 § 3). Natomiast inni chrześcijanie, jeśli nie mogą skorzystać z własnego szafarza to mogą przyjąć namaszczenie od kapłana katolickiego, ale muszą sami wyraźnie poprosić i wyznać wiarę katolicką w ten sakrament oraz są do przyjęcia łaski odpowiednio przygotowani (kan. 844 § 4). Wierni Kościoła Katolickiego, kiedy nie ma własnego kapłana, mogą przyjąć sakrament namaszczenia chorych przez posługę szafarza niekatolickiego, ale tylko tego Kościoła, w którym ten sakrament jest ważnie udzielany i wymaga tego prawdziwa konieczność i zyskanie dobra duchowego (kan. 844 § 2).
Przygotowanie rodziny i chorego
Miejscem udzielenia tego sakramentu jest aktualne miejsce przebywania chorego, a mianowicie szpital, hospicjum, dom rodzinny, miejsce ataku choroby. Rodzina opiekująca się chorym, a więc domownicy nie powinni odwlekać zaproszenia księdza z posługą do chorego, zwłaszcza kiedy osoba często przystępowała do spowiedzi i Komunii św. Kiedy na skutek choroby nie może sama pójść do kościoła to kapłan może przyjść do niej, aby jej dobro duchowe nie ucierpiało. Postawa otwartości wobec chorego zawsze jest dobrą okazją, aby wesprzeć go słowami wiary, wspólną modlitwą o powrót do zdrowia, a wskazując na krzyż Pana Jezusa zachęcać, by cierpiący łączył się dobrowolnie z Ofiarą Zbawiciela. Istnieje możliwość poproszenia kapłana, aby odprawił Mszę św. w domu chorego, w której będą mieli okazję uczestniczyć wszyscy domownicy. Jest to wspaniała okazja, aby w tym okresie trudnym dla wszystkich odważyć się wzajemnie apostołować i złożyć świadectwo żywej wiary. Przygotowując pokój chorego na przyjście kapłana należy zadbać o nakrycie stołu białym obrusem, postawić krzyż, zapalić świece, postawić naczynie z poświęconą wodą, kropidło oraz watę. Stół będzie domowym ołtarzem, na którym kapłan postawi nie tylko naczynko z poświęconym olejem chorych, ale nade wszystko naczynie z Ciałem Pańskim – Komunią św. dla chorego.
Jeśli nie zapamiętamy jak przygotować mieszkanie na czas posługi kapłana u chorego, to zawsze można o to księdza zapytać, a więc jak i co przygotować w domu na jego przybycie do chorego? Możemy to uczynić kiedy osobiście w imieniu chorego prosimy go o przybycie. Nie bójmy się, namaszczenie chorych nie jest zwiastowaniem śmierci wiecznej, jest umocnieniem i udzieleniem łaski zdrowia dla duszy i ciała człowieka chorego. Jezus jest specjalnym lekarzem ciała i duszy.
ks. Wiesław Wenz
/ archidiecezja.wroc.pl /