W dniu zmartwychwstania, w czasie pierwszego spotkania Jezusa z apostołami w Wieczerniku dokonało się coś wyjątkowego. Otóż, po przekazaniu pokoju i ukazaniu przebitych rąk i boku, Zbawiciel uzdolnił Apostołów do sprawowania mocą Ducha Świętego przebaczenia wszystkich popełnionych grzechów: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. […] Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane (J 20,21-23). Od samego początku Kościół widzi w tym wydarzeniu ustanowienie przez Chrystusa sakramentu pokuty dla odpuszczania wiernym grzechów, popełnionych już po przyjęciu chrztu świętego. Chociaż w historii Kościoła można było spotkać różne sposoby i formy celebracji tego sakramentu, to jednak zawsze Kościół zachowywał jego istotne elementy.
Ta różnorodność sposobów i form służyła temu, aby wierni lepiej i pełniej rozumieli działanie tego sakramentalnego źródła życia. Również obecnie wierni, przystępując do sakramentu pokuty i po spełnieniu istotnych jego elementów otrzymują od Boga odpuszczenie grzechów po chrzcie popełnionych i jednocześnie dostępują pojednania z Kościołem, któremu, grzesząc zadali ranę (kan. 959).
Istotne dyspozycje penitenta
Sprawowanie sakramentu miłosiernego przebaczenia prowadzi do odpuszczenia grzechów popełnionych po chrzcie świętym i pojednania ze wspólnotą Kościoła. Katolik dostępuje tej łaski, kiedy wyznaje swoje grzechy uprawnionemu szafarzowi (kapłanowi) i od niego przyjmuje rozgrzeszenie, udzielone według przepisanej całej formuły sakramentalnej, zgodnie z wymogami Kościoła, którą można skrócić do części najistotniejszej jedynie w okolicznościach zagrożenia życia. Kościół podaje, że katolik przystępujący do sakramentu pokuty powinien przede wszystkim całym sercem nawrócić się do Boga. To wewnętrzne nawrócenie serca, zawierające żal za grzechy i postanowienie nowego życia, wyraża się wyznaniem grzechów wobec Kościoła, należytym zadośćuczynieniem i poprawą życia (OP nr 6).
Zatem wierny, posiadający pełną świadomość swoich grzechów (wypracowuje ją w czasie czynienia rachunku sumienia) i chcący owocnie skorzystać z przebaczenia w sakramencie pokuty, powinien zadbać o prawdziwą i konieczną dyspozycję, wymaganą do udzielenia ważnego rozgrzeszenia. Pragnący pojednania powinien wzbudzić: żal za grzechy, który zajmuje pierwsze miejsce wśród aktów wewnętrznych pokutującego i skutecznie pobudza do postanowienia poprawy, a więc niegrzeszenia na przyszłość; następnie indywidualnie wyznać grzechy, których ma świadomość pochodzącą z prawdziwego i pokornego poznania siebie wobec Boga i dokonanego żalu za grzechy; zadośćuczynić za winy, co jest zawsze dopełnieniem prawdziwego nawrócenia, poprawy życia i naprawienia wyrządzonych szkód; oraz przyjąć udzielone rozgrzeszenie, które stanowi znak, że właśnie Bóg udzielił mu przebaczenia, a w sakramentalnej spowiedzi okazał łaskę nawrócenia słudze Kościoła (OP nr 6-7). Odpowiedzialne przyjęcie sakramentu pokuty przynosi katolikowi owoce, np. kto przez grzech śmiertelny utracił udział w miłości Boga, to przez spowiedź odzyskuje utracone życie łaski. Natomiast kto miał tylko grzechy lekkie przez pokutę nabiera specjalnej mocy do uwolnienia się od nich i chęci pełniejszego zatroskania o codzienne życie w łasce.
Kościelny sposób pojednania, jego miejsce i czas
Prawo kanoniczne jasno określa, że indywidualna i integralna spowiedź oraz udzielone rozgrzeszenie jest jedynym zwyczajnym sposobem pojednania wiernego w Kościele katolickim. Tylko przez ten akt wierny, który jest świadomy grzechu ciężkiego, dostępuje pojednania z Bogiem i Kościołem. Spowiedź indywidualna wymaga od penitenta pozytywnej woli szczerego otwarcia się przed spowiednikiem. Kościół zastrzega, że jedynie niemożliwość fizyczna lub moralna może zwolnić od takiej spowiedzi, a wtedy pojednanie może się dokonać innymi sposobami (kan. 960). Niemożliwość fizyczna ma miejsce wtedy, gdy penitent nie może dotrzeć do kapłana, a jego życie jest zagrożone. Wtedy może skorzystać z żalu doskonałego, a więc wzbudzonego z motywu miłości do Boga, a nie lęku przed karą czy utratą zbawienia. Niemożliwość moralna może wystąpić wtedy, gdy nie ma odpowiednich warunków, aby wyznać wszystkie swoje grzechy nie narażając się na utratę dobrego imienia np. w sali szpitalnej, gdzie jest więcej chorych. Przy następnej spowiedzi te grzechy zawsze należy wyznać.
Najczęściej wierni wracający z zagranicy pytają o możliwość korzystania z absolucji generalnej, a więc o rozgrzeszenie wielu penitentów równocześnie bez konieczności indywidualnej spowiedzi. O stosowaniu takiego sposobu pojednania jako wyjątkowego decyduje Stolica Apostolska, której decyzja znalazła się jako norma w prawie kościelnym. Otóż zasadniczo z tego sposobu pojednania można skorzystać tylko w dwóch przypadkach: 1 – gdy wielu katolikom jednocześnie zagraża niebezpieczeństwo śmierci i brakuje czasu, aby kapłan czy nawet wielu kapłanów w spowiedzi indywidualnej pojednali wszystkich penitentów (może taka konieczność nastąpić np. w czasie rejsu samolotem, gdy występuje aktualne zagrożenie śmiercią – awaria, atak terrorystyczny itp.); 2 – gdy istnieje poważna konieczność, a mianowicie kiedy z uwagi na wielką liczbę penitentów nie ma dostatecznej liczby spowiedników do należytego pojednania każdego w odpowiednim czasie, i wskutek tego katolicy bez własnej winy byliby zmuszeni pozostawać przez dłuższy czas bez łaski sakramentalnej albo Komunii Świętej (kan. 961 §1-2). Zwyczajnie nie można tego stosować np. w miejscach pielgrzymkowych, jedynie z racji napływu dużej ilości penitentów i pątników, bowiem oni mogą powrócić do swoich parafii i bez przeszkód się wyspowiadać i przyjąć Eucharystię. Decyzję w sprawie stosowania absolucji generalnej prawo pozostawia biskupom diecezjalnym i Konferencji Episkopatu danego kraju (kan. 961 §2). Należy dodać, że wierni, którzy korzystają z absolucji wspólnej powinni być właściwie usposobieni do przyjęcia łaski sakramentu, a więc być w odpowiedniej dyspozycji wewnętrznej i mieć postanowienie, aby we właściwym czasie wyznać te grzechy w indywidualnej spowiedzi, których teraz wyznać nie mogą (kan. 962 §1). Udzielenie wspólnego rozgrzeszenia powinno jednak każdego penitenta skłonić do wzbudzenia żalu za grzechy oraz w najbliższej przyszłości do indywidualnego pojednania w akcie spowiedzi usznej. Jest to obowiązkowe przed skorzystaniem z następnej absolucji generalnej, chyba że zaistniała słuszna przyczyna (kan. 963).
Prawo kanoniczne określa, że właściwym miejscem przyjmowania spowiedzi jest kościół lub kaplica (kan. 964 §1). Prawodawca wskazał, że normy szczegółowe wydane przez Konferencję Episkopatu powinny jasno wskazać na przydatność konfesjonału (kan. 964 §2). Konferencja Episkopatu Polski określiła, że miejscem indywidualnej spowiedzi są konfesjonały ustawione w kościołach, kaplicach i w tych pomieszczeniach, w których biskup pozwolił odprawiać Mszę św. Biskupi pozwolili też, by w koniecznych wypadkach kapłan mógł w każdym miejscu ważnie i godziwie wysłuchać spowiedzi i udzielić rozgrzeszenia np. w czasie pielgrzymki, mszy polowej czy też specjalnego posługiwania. Wynika z tego, że spowiadanie poza konfesjonałem musi wynikać z uzasadnionej i koniecznej przyczyny (kan. 964 §3).
Z obrzędów pokuty wynika, że pojednanie w sakramencie może dokonywać się w każdym dniu i o każdej porze. Wierni jednak powinni zostać poinformowani o godzinach posługiwania kapłanów w swej parafii, również poza Mszą św., nawet na indywidualną prośbę penitenta. Kapłan słuchający spowiedzi powinien być ubrany w sutannę, komżę i stułę koloru fioletowego lub w albę i stułę fioletową (OP nr 38).
Kapłan jako szafarz sakramentu
Prawodawca rozstrzygnął, że w Kościele katolickim jedynie kapłan może sprawować sakrament pokuty (kan. 965). Natomiast w zwykłych warunkach kapłan-szafarz do ważnego odpuszczenia grzechów, oprócz władzy święceń musi posiadać aktualne upoważnienie do jej wykonywania w odniesieniu do wiernych, którym udziela łaski rozgrzeszenia (kan. 966 §1). Takie upoważnienie można otrzymać z mocy samego prawa: papież, kardynałowie, biskupi lub inni kapłani w szczególnych okolicznościach, np. w zagrożeniu życia penitenta lub kiedy w grę wchodzi dobro duchowe penitenta lub ci, którzy posiadają habitualne upoważnienie do spowiadania na mocy urzędu lub otrzymane od kompetentnej władzy kościelnej, np. ordynariusz miejsca jest kompetentny do udzielania upoważnienia wszystkim prezbiterom (kan. 969 §1-2). Taka dyscyplina prawna jest konieczna, bowiem kapłani wykonując tę posługę pojednania udzielają odpuszczenia grzechów w imieniu Chrystusa i mocą Ducha Świętego, zawsze działając w łączności z biskupem i uczestnicząc w jego władzy i urzędzie. Zanim biskup diecezjalny udzieli takiego upoważnienie kapłanowi powinien upewnić się, czy prezbiter jest odpowiedni do pełnienia tej posługi. Może się o tym przekonać przez egzamin lub w inny sposób (kan. 970).
Kościołowi zależy na tym, aby kapłani byli dobrze przygotowani do pełnienia posługi spowiednika, który jest szafarzem boskiej sprawiedliwości i miłosierdzia oraz przyczynia się do oddawania czci Bogu i zbawienia dusz wiernych (kan. 978 §1). Kapłan nie może w sakramencie głosić prywatnych poglądów, ale powinien wiernie stosować się do nauki Kościoła i norm wydanych przez kompetentną władzę (kan. 978 §2). Szczególnie powinien dokładnie zachować dyscyplinę Kościoła w zakresie uwalniania od kar kościelnych, zwłaszcza ekskomuniki, m.in. za przerwanie ciąży oraz kar zastrzeżonych: za świętokradcze znieważenie Najświętszej Eucharystii, stosowanie przymusu wobec osoby papieża, zdradę tajemnicy spowiedzi, rozgrzeszenia wspólnika grzechu przeciwko VI przykazaniu Dekalogu oraz bezprawne udzielenie i przyjęcie sakry biskupiej bez zgody Stolicy Apostolskiej. Należy też dodać, że każdy kapłan, chociażby nie miał upoważnienia do spowiadania, ważnie i godziwie rozgrzesza jakiegokolwiek wiernego znajdującego się w niebezpieczeństwie śmierci z wszelkich cenzur i grzechów, nawet jeśli jest obecny kapłan upoważniony (kan. 976), z tym jednak, że po wyzdrowieniu penitenci mają obowiązek zwrócić się w ciągu miesiąca do kompetentnego przełożonego lub kapłana mającego stosowne uprawnienia. Jeśli tego nie uczynią w określonym czasie, to ponownie popadają w tę samą karę (kan. 1357 §3).
W kwestii udzielenia rozgrzeszenia należy stwierdzić, że jeśli spowiednik nie ma wątpliwości co do dobrej dyspozycji penitenta i penitent prosi o uwolnienie z grzechów to nie należy udzielenia rozgrzeszenia odmawiać ani odkładać (kan. 980). Wynika z tego, że mogą zaistnieć sytuacje, kiedy kapłan nie może udzielić rozgrzeszenia, kiedy penitent np. deklaruje, że nie żałuje za grzechy, nie chce postanowić poprawy, nie chce zerwać ze źródłem grzechu, planuje popełnienie grzechu, nie chce osobiście wypełnić zadośćuczynienia (kan. 981).
Bezwzględne zachowanie tajemnicy spowiedzi
Celebracja misterium sakramentu pojednania i pokuty domaga się od strony posługującego kapłana bezwzględnego zachowania tajemnicy. Obowiązek zachowania tajemnicy spowiedzi określony został formalnie na Soborze Laterańskim IV w 1215 roku. Kościół jest świadomy tego, że często istotnym motywem warunkującym podjęcie osobistej decyzji o pojednaniu z Bogiem i wspólnotą jest zabezpieczenie nienaruszalności prawdy sumienia. Dlatego zachowanie przez spowiednika tajemnicy sakramentalnej stanowi niezwykle poważny obowiązek nałożony na niego przez Kościół.
W imię zabezpieczenia tej nienaruszalności tajemnica obejmuje nie tylko wyznane grzechy, lecz także wszystko, co z okazji spowiedzi penitent przekazał kapłanowi i czego ujawnienie byłoby dla penitenta przykre. Stąd tajemnica sakramentalna (sacramentale sigillum) jest nienaruszalna co oznacza, że nikt od niej nie może dyspensować (zwalniać). Dlatego nie wolno spowiednikowi ani słowami lub w jakikolwiek inny sposób i dla jakiejkolwiek przyczyny w czymkolwiek zdradzić penitenta (kan. 983 §1). Obowiązek zachowania tajemnicy ma także tłumacz, jeśli występuje w spowiedzi, jak również wszystkie osoby, które w jakikolwiek sposób zdobyły ze spowiedzi wiadomości o grzechach innej osoby (§2). Spowiednik nie może w żaden sposób korzystać z wiadomości, które zdobył z racji spowiedzi, powodujących uciążliwość dla penitenta, nawet jeśli wykluczy wszelkie niebezpieczeństwo wyjawienia osoby (kan. 984).
Spowiednik nie może tej tajemnicy naruszyć nawet dla ochrony życia własnego lub życia innych osób. Zobowiązanie do zachowania tajemnicy spowiedzi jest nadal aktualne także po śmierci penitenta. Warto przypomnieć, że zobowiązanie kapłana do zachowania tajemnicy sakramentalnej jest tak absolutne, że musi on zachować sekret nie tylko wobec osób postronnych, ale także wobec samego penitenta poza tą samą spowiedzią, a więc nawet wtedy, gdyby spowiednik chciał je wyjawić w innym czasie dla dobra penitenta. Tajemnica spowiedzi obowiązuje nie tylko poza spowiedzią, lecz także w czasie innej spowiedzi. Oznacza to, że w żadnych okolicznościach nie może następować wymiana wiadomości między różnymi spowiednikami, nawet wtedy, gdyby ktoś uważał, że sama materia jest mało istotna. Nienaruszalność tajemnicy spowiedzi domaga się od spowiedników poważnego uszanowania i zachowania zasady zamkniętych drzwi. W przeciwnym razie drzwi choćby tylko lekko uchylone to już otwarte drzwi, a tym samym nienaruszalność tak w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym nie została zachowana.
Naruszenie tajemnicy spowiedzi
Z nauki Kościoła jasno wynika, że spowiednik jest bezwzględnie zobowiązany do zachowania tajemnicy spowiedzi, i to niezależnie od tego, czy penitent uzyskał rozgrzeszenie, czy też kapłan nie mógł go rozgrzeszyć. Stąd również sam fakt udzielenia rozgrzeszenia lub jego wstrzymania jest objęty tą sakramentalną tajemnicą. Naruszenie tajemnicy spowiedzi stanowi zawsze jeden z najcięższych grzechów szafarza sakramentu miłosierdzia. Jest to nie tylko wykroczenie moralne kapłana lecz również najpoważniejsze kanoniczne nadużycie. Dlatego spowiednik naruszający tajemnicę sakramentalną bezpośrednio, a więc wprost, zostaje ukarany najcięższymi sankcjami kanonicznymi, z koniecznością odniesienia się do Stolicy Apostolskiej w celu ich uchylenia (kan.1388 §1). Wykroczenie naruszenia tajemnicy spowiedzi – w wymiarze kanonicznym, jak i moralnym – występuje wówczas, gdy kapłan świadomie i dobrowolnie wskazuje i ujawnia osobę penitenta, gdy ujawnia jego konkretny grzech lub okoliczności grzechu, a więc materię zastrzeżoną tajemnicą spowiedzi. Naruszenie tajemnicy sakramentalnej jest zawsze grzechem śmiertelnym, a spowiednik – jak już wskazaliśmy – popada w ekskomunikę zarezerwowaną Stolicy Apostolskiej.
Przyczyną pośredniego naruszenia tajemnicy sakramentalnej jest zwykle lekkomyślność i naiwne przekonanie szafarza, że przez takie czynności nic złego nie czyni. Pośrednia zdrada tajemnicy spowiedzi może nastąpić przez słowa, gesty, znaki, czyny, które słuchającym (świadkom kapłańskiego działania) mogą zdecydowanie ułatwić rozpoznanie penitenta i wyznanych przez niego grzechów, jak również kiedy osoba słuchająca rozpoznaje elementy wyznawanej materii, bowiem ten kapłan był jej spowiednikiem. Jest to postawa groźna, bowiem na skutek braku szacunku ze strony kapłana do prawdy powierzonej Bogu przez penitenta, może zrodzić się w tym ostatnim brak zaufania do spowiednika i sakramentu. Może również zniknąć samo przekonanie o potrzebie zachowania absolutnej nienaruszalności tajemnicy spowiedzi. Pośrednia zdrada tajemnicy spowiedzi ma również miejsce wtedy, gdy po odbytej spowiedzi zmieniają się codzienne i osobiste relacje pomiędzy spowiednikiem a penitentem, co może przyczynić się, zwłaszcza w małym lub zamkniętym środowisku, do powstania negatywnej opinii o korzystającym z posługi sakramentalnej. Zarówno bezpośrednia, jak i pośrednia zdrada tajemnicy spowiedzi, tak w odniesieniach do samego penitenta, jak i wobec innych osób, zawsze narusza wprost świętość i godność Chrystusowego sakramentu pojednania z Bogiem i z Kościołem, co moralnie kwalifikuje się jako popełnienie grzechu śmiertelnego.
Ochrona tajemnicy sakramentu
Zachowanie tajemnicy spowiedzi obowiązuje również penitenta, tłumacza i wszystkie inne osoby, które w jakikolwiek sposób uzyskały wiadomości o treści spowiedzi (kan. 983 §1). W tym miejscu warto przytoczyć stanowisko Kościoła wobec tych, którzy chcą różnymi środkami zrealizować swój niecny zamysł, aby ujawnić tajemnicę spowiedzi. Dlatego „Kongregacja Nauki Wiary w celu ochrony świętości sakramentu pokuty oraz dla obrony praw szafarzy i wiernych chrześcijan związanych z tym sakramentem, dotyczących tajemnicy sakramentalnej i innych tajemnic połączonych ze spowiedzią, na mocy specjalnej władzy udzielonej przez najwyższą władzę Kościoła (kan. 20), postanowiła, że: zachowując przepis kan. 1388, ktokolwiek nagrywa przy pomocy jakiegokolwiek urządzenia technicznego to, co w spowiedzi sakramentalnej, prawdziwej lub symulowanej, własnej lub kogoś innego, jest mówione przez spowiednika lub przez penitenta, czy upowszechnia to za pośrednictwem środków masowego przekazu, popada w ekskomunikę latae sententiae” (kan. 1456 §2 KKKW). Warto dodać, że z wiadomości, które spowiednik usłyszał w czasie celebrowania sakramentu pojednania nie może on korzystać na forum zewnętrznym, a więc w czasie sprawowania czynności administracyjnych lub sądowych. W toku postępowania sądowego, tego co zostało usłyszane na spowiedzi nie można potraktować nawet jako śladu prawdy (kan. 1550 §2).
Uszanowanie nienaruszalności tajemnicy spowiedzi sakramentalnej deklaruje również prawodawca świecki. Dlatego w aktach prawnych umożliwia kapłanom podjęcie czynności nieskładania zeznań i dotyczy to udziału spowiednika zarówno w państwowym postępowaniu cywilnym, karnym, jak i administracyjnym.
Kończąc należy wskazać, że każdy wierny ma prawo wyznać swoje grzechy wybranemu przez siebie kapłanowi-spowiednikowi, zatwierdzonemu zgodnie z prawem.
ks. Wiesław Wenz
/ archidiecezja.wroc.pl /